niedziela, 10 listopada 2013

Nasze ulubione filmy Marvela!




W związku z premierą filmu „Thor: Mroczny Świat” kilku autorów blogów zrzeszonych w Organizacji Blogów Filmowych napisało, który film jest ich ulubionym w Uniwersum Marvela

Salon Filmowym MN, Michał: (salonfilmowymn.blogspot.com)
Captain America: The First Avenger. Najnowsza ekranizacja przygód uczestniczącego w tajnym programie wojskowym żołnierza ma wcale nie krótki wstęp, ale to właściwe poprowadzenie opowieści tak bardzo angażowało mnie w trakcie seansu. Bohater jest stworzony wiarygodnie, obsada jest strzałem w dziesiątkę – z trzecioplanowym Tommy Lee Jonesem na czele. Efekty specjalne są dodatkowym umileniem filmu, w którym choć nie brakuje patosu to również skrzy się od humoru i scen wywołujących prawdziwe wzruszenie – jak choćby ta kiedy Rogers w trakcie szkolenia rzuca się na atrapę granatu. Kapitan Ameryka to doskonały przykład, jak tworzyć filmy o super bohaterach dopracowane w każdym szczególe.

Wynurzenia z kinowego fotela, Dominika: (http://chodznafilm.blogspot.com/)
Eksploracją uniwersum Marvela zajmuję się od niedawna – zaraziłam się dopiero w OBF-ie, kilka miesięcy temu.  Największą sympatią darzę trzecią odsłonę Iron Mana. Wiadomo, że sukces tej serii opiera się przede wszystkim na uroku Roberta Downeya Juniora, ale w przypadku „trójki” odpowiada za niego także scenariusz, który zachowuje idealne proporcje między humorem i akcją. Ostatecznie jest ona mniej schematyczna niż „dwójka” i jeszcze zabawniejsza niż „jedynka”. Ujęła mnie też pomysłowość scenarzystów, którzy wprowadzili do filmu kilka mało znaczących dla fabuły, ale bardzo widowiskowych scen (katastrofa samolotu prezydenta oraz walka Iron Mana z gorącą laską – na tyle gorącą, że Tony przepala sobie na jej gardle kajdanki). Czasem podążają one w stronę naiwnego efekciarstwa, które za nic ma jakiekolwiek pozory prawdopodobieństwa (nalot na chatę Starka), ale dzięki błyskotliwemu humorowi i niepoprawnemu głównemu bohaterowi jestem w stanie zapomnieć o tych uszczerbkach. Szkoda mi tylko, że poboczny projekt Marvela, serial Marvel's Agents of S.H.I.E.L.D., okazał się tak strasznie ułomny. Mam nadzieję, że nowy Thor (jeszcze go nie widziałam) ukoi mój ból.

Filmy według Agniechy, Agniecha: (filmy-wedlug-agniechy.blogspot.com)
Długo biłam się z myślami, której produkcji przyznać tytuł mojej ulubionej, no i... Mój ulubiony film Marvela to AVENGERS. Tyle znakomitych postaci, w dodatku tak świetnie rozbudowanych, i to zaledwie w jednym obrazie. Hulk w końcu wykazujący się charakterem, Thor tak boski, jak nigdy dotąd. Sam film zabawny i to w taki niewymuszony sposób. No, ale przede wszystkim tak bardzo efektowny, tak pełny emocji i dreszczy podniecenia, że na próżno tego szukać gdzie indziej.

Krótko o filmie, Marcin: (http://krotkoofilmie.blogspot.com/)
Niesamowity Spider-man (2012) – to wyjątkowa opowieść o chłopcu i jego przemianie w super bohatera. Można psioczyć, że reset serii to łatwa kasa i mały wysiłek przy produkcji filmu. Jednak twórcy człowieka pająka z 2012 roku stworzyli dzieło, które okazało się bardziej przystępne, szczere i emocjonujące od pierwowzoru. Peter Parker wreszcie jest postacią z krwi i kości, jego obawy, co do nowo nabytych zdolności, z minuty na minutę nabierają kształtu, przeradzają się w coś konkretnego i widz bez większych problemów zawierza bohaterowi i już do końca seansu darzy go sympatią. Całość okraszona doskonałym humorem oraz zabawnym podejściem do tworzenia scen, daje nam doskonałą zabawę przed ekranem.
 
 Filmowe Konkret-Słowo, Szymalan: (http://xmuza.wordpress.com/)
"Niesamowity Spider-man" - do czterech razy sztuka. Po trylogii Sama Raimiego, Marvel w końcu dał nam film, na jaki Peter Parker zasługiwał. Nie tylko spektakularny i świetnie wykorzystujący efekty 3D (film oglądałem w Imaxie), ale naprawdę poruszający historią głównego bohatera - osieroconego nastoletniego outsidera, który zostaje superbohaterem. A to już zasługa nie tylko bardzo udanej narracji ale przede wszystkim naturalnej chemii, jaka istnieje pomiędzy Andrew Garfieldem a Emmą Stone. Patrzenie na nich to tutaj czysta przyjemność.

Filmy, seriale, muzyka, Kaczy: (http://superkaczy.blog.pl/)
Wybrać jeden ulubiony film Marvela nie jest łatwo, gdyż komiksowe obrazy tego studia porywają mnie prawie za każdym razem. Wszystko jednak zaczęło się od serii "X-Men", dlatego wybór najlepszego (i ulubionego zarazem) obrazu z kinowego Uniwersum mógł być tylko jeden - X2: X-Men United.
Druga część przygód mutantów zaskakuje rozpędzonym tempem, ciekawą fabułą, posiadającą wiele tajemnic, które bohaterowie muszą rozwikłać, no i genialnym backstory Wolverine'a, które przykuwa do ekranu i każe zastanawiać się cóż takiego przydarzyło się Rosomakowi, że stał się tym, kim jest teraz. Do tego przedstawienie Nightcrawlera i zwiększenie roli Mystique! No, miód po prostu!
 


Zapraszamy również do przeczytania recenzji najnowszej części Thora u kilku autorów blogów zrzeszonych w OBF:
http://kinokbros.blogspot.com/2013/11/thor-mroczny-swiat.html

http://superkaczy.blog.pl/2013/11/thor-the-dark-world/


1 komentarz:

  1. Nie jestem miłośnikiem filmów o superbohaterach, widziałem jednak kilka części X-Menów, Spidermany Raimiego, pierwszą część "Iron Mana" i "Thora", ale jako ulubiony wybieram bez wahania "X-Men: Pierwsza klasa", zaskakująco udany prequel opowieści o mutantach. Dobrze się na tym filmie bawiłem, a oprócz tego w obsadzie mamy tu Michaela Fassbendera, Rose Byrne i Jennifer Lawrence, czyli najlepszych aktorów młodego pokolenia. Trudno tego filmu nie lubić ;)
    Na drugim miejscu zaś bym umieścił "Thora" ze względu na udział Natalie Portman oraz ciekawą tematykę nawiązującą do mitologii nordyckiej.

    OdpowiedzUsuń

Nagrody OBF

Filmy, które rozważamy w kontekście nagród OBF muszą mieć swoją polską premierę kinową pomiędzy 1.02.2016 a 31.01.2017 r.